W największym skrócie zaplecze SEO to jeden z elementów układanki, która powstaje w trakcie wykonywania prac związanych z pozycjonowaniem serwisu. Zaplecza SEO powstają we wszystkich branżach, a zasada ich działania w przypadku biur podróży nie odstaje od ogólnej definicji.
Zadaniem zaplecza SEO jest wspierać pozycjonowany serwis poprzez umieszczanie w nim linków do strony pozycjonowanej.
Linki te zwykle prowadzą do różnych stron kategorii, które także są elementem wykorzystywanym w procesie pozycjonowania.
Więcej informacji na temat tego jak budować strony kategorii znajdziesz w artykule
Jak pozycjonować strony biur podróży?
Ogólnie przyjmuje się, że zaplecze SEO to podstrona internetowa, na której są linki prowadzące do strony, którą pozycjonujemy. Bardziej szczegółowo przyglądając się tematowi mogą to być inne miejsca w internecie, w których linki do naszej strony są umieszczane. Poza stronami internetowymi mogą to być także grupy na portalach społecznościowych, kanały na Youtube, nawet dokumenty PDF o ile są one do oczytania przez roboty wyszukiwarek.
Najczęściej jednak zaplecza SEO są albo forami dyskusyjnymi albo blogami. Jest tak ponieważ dają one dość dużą swobodę w tworzeniu treści. W branży turystycznej najpopularniejsze są chyba blogi, na których umieszczane są relacje z podróży, opisy kuchni czy kultur różnych regionów świata. Taka forma ma tą zaletę, że w dość łatwy sposób możemy tworzyć artykuły utrzymujące się w tematyce podróży jednocześnie nie będąc związanym treścią ofert czy opisów hoteli.
Dla przykładu wyobraźmy sobie, że prowadzimy blog p.t. "kuchnie świata". W ramach tego bloga możemy utworzyć wpisy o tytułach:
Tematyka kulinarna lub relacje z podróży jeśli są dobrej jakości i z dużą ilością ładnych zdjęć, dość szybko przyciągają nowych czytelników.
W połączeniu z promocją na Facebook i innych serwisach społecznościowych, grono śledzących nasze wpisy może dość szybko urosnąć bo ludzie lubią takie ciekawostki. Jak można się domyśleć, dużo łatwiej jest zdobywać użytkowników śledzących blog, bo ten coś daje czytelnikom, niż stronę biura podróży, na której prowadzimy sprzedaż. Analogicznie - prędzej polubimy grupę, na której mamy porady jak naprawić kran niż sklep, w którym krany sprzedają.
Tematyka stron zapleczowych dla biur podróży może być przeróżna i ograniczeni jesteśmy tu jedynie nasz pomysłowością. Możemy pisać o regionalnych zesołach muzycznych, zwierzętach występujących na danych obszarach, śmiesznych obyczajach w różych krajach, strojach ludowych, historii, muzeach itp. itd. Byle trzymać się blisko turystyki oraz tematów z nią związanych. Nawet jeśli zaczniemy pisać o lokalnych drużynach piłkarskich to jeszcze może przynieść nam jakieś korzyści - choć zapewne mniejsze niż tworząc blog o najpiękniejszych plażach czy geografii regionu. Choć może znajdą się tacy, których lektura na temat wyczynów lokalnej drużyny piłkarskiej w Albanii, zachęci ich do odwiedzania tego kraju, ale raczej większa szansa jest na to gdy będziemy pisać o plażach.
Zaplecze SEO to zazwyczaj normalna strona internetowa. Jej stworzenie nie wiąże się z niczym szczególnym. Możemy skorzystać z wielu gotowych rozwiązań jak np. WordPress albo jakikolwiek inny CMS. Najważniejsze w tym jest jednak to, że strony "zapleczowe" musimy także pozycjonować i dokładać starań by znalazły się na jak najwyższych pozycjach wyszukiwania. Jedyna ulga jest taka, że w przeciwieństwie do strony, na której sprzedajemy - tutaj mamy większą swobodę wyboru tematyki i słów kluczowych, tym samym dając sobie szanse na łatwiejsze wstrzelenie się w niszę, dzięki czemu szybciej możemy zająć wysokie pozycje w wynikach wyszukiwania.
W sytuacjach kiedy nasz blog osiągnie dużą popularność będziemy mogli bardziej bezpośrednio wykorzystać go do sprzedaży naszych ofert turystycznych. Pomocne w takiej sytuacji mogą być widety lub integracja bloga z API strony docelowej, co pozwoli na tworzenie zajawek do konkretnych ofert w postaci boksów reklamowych, które będziemy umieszczać w treściach artykułów. Taka operacja może być bardziej wymagająca od strony programistycznej, ale jeśli ruch na blogu będzie odpowiednio duży, to może się to przełożyć na wymierne korzyści.
Zaplecze SEO warto tworzyć zawsze ale nie zawsze jest niezbędne. Jeśli nasza główna domena, którą pozycjonujemy osiąga dobre wyniki bez dodatkowego wsparcia to sens budowania, utrzymywania i rozwijania dodatkowych serwisów nie jest oczywisty. Z pewnością dodatkowe zaplecza ugruntują nasz pozycję ale poza tym nic dodatkowego nie wniosą.
Inna sytuacja będzie kiedy konkurencja na słowa kluczowe, które pozycjonujemy jest bardzo duża. Wówczas wypromowanie silnego bloga, którym później wesprzemy nasz serwis może okazać się skuteczniejszym niż walka na ilość linków czy długość artykułów, w których i tak nie mamy już nic wartościowego do napisania.
Decyzję o tym czy inwestować w zaplecze czy w back-linki najlepiej zawsze skonsultować ze specjalistą od SEO. Dobrze wykonana analiza potrzeb, słów kluczowych i konkurencji może oszczędzić nam dużo czasu i pieniędzy.